Praca, która naprawdę ma znaczenie

Jak trudna rozmowa może stać się fundamentem współpracy.

Gdy wszyscy odpoczywają, ja myślę o pracy…

1 maja. Wolny dzień. Oficjalnie Święto Pracy. Dla wielu z nas to czas odpoczynku, długi weekend, wyjazd, rodzinny obiad. I bardzo dobrze. Potrzebujemy wytchnienia.

Ale ja chcę Ci dziś napisać o innej pracy. Tej, która nie ma ram czasowych, etatu, przelewu. O pracy, która dzieje się w nas. I między nami. O pracy, której nie wykonuje się z pozycji siły, ale z pozycji serca. Pracy nad sobą. Pracy nad relacjami. Pracy nad tym, by rozmowa, która bolała, mogła zamienić się w spotkanie.

Konflikt, który zmienia wszystko

w kwietniu doświadczyłam sytuacji, która na początku wydawała się zwyczajnym spięciem. Różnica wartości, tempa, stylu prowadzenia grupy na Facebooku. Ja i druga administratorka – kobiety z zupełnie innym podejściem. Nie było przestrzeni na rozmowę. Było napięcie. Niedopowiedzenia. Ochrona swojego. Cisza.

Ale co zrobiłam? Nie weszłam w grę. Nie odpłaciłam tym samym. Zamiast eskalować, zatrzymałam się. Zamiast oceniać, zapytałam siebie: „Co tu jest ważne?” I zrobiłam to, co umiem najlepiej: byłam spokojna. Uważna. Ciekawa.

Spokój to nie rezygnacja. To wybór.

Nie chodzi o to, że byłam miła. Chodzi o to, że wybrałam wartości ponad reakcję. Wybrałam rozmowę nad rację. I wiesz co? Po kilku tygodniach ta sytuacja się odwróciła. Z konfliktu zrodziła się współpraca. Wspólne cele. Wspólna energia. Szacunek. Spotkanie. To, co było trudne, stało się nowym początkiem.

Etos pracy, której nikt nie liczy

Pisząc ten wpis w Święto Pracy, myślę o wszystkich kobietach, które codziennie wykonują tę „niewidzialną” pracę. Nad sobą. Nad relacjami. Nad jakością współdziałania. Tę, która nie daje dyplomu, ale daje relację. Nie daje podwyżki, ale daje ulgę. Nie przynosi lajka, ale przynosi prawdziwe spotkanie.

To praca, której uczymy się powoli. Własnym tempem. To praca, która czasem boli, ale częściej – wzmacnia. To praca, która zmienia świat po kawałku, rozmowa po rozmowie.

Możesz nie pracować zawodowo. Ale pracujesz nad sobą.

Dziś, w ten wolny dzień, chcę powiedzieć Ci jedno… doceń to, co robisz, nawet jeśli nikt tego nie widzi.
Bo największa zmiana zaczyna się nie w tabelce, ale w sercu. W oddechu, który bierzesz, zanim odpowiesz. W pytaniu, które zadasz, zanim ocenisz. W przerwaniu ciszy, która bolała.

To jest Twoja praca. I ma ogromne znaczenie.

Z czułością, Dorota